Majówka w obiektywie i na wielkim ekranie

     Witajcie  :) Dzisiaj zaczął się, według mnie najweselszy miesiąc. Maj jest miesiącem w którym czuję wewnętrzny spokój i radość. Powoli wyczuwa się wakacje, chociaż do nich  zostało niewiele czasu. Tegoroczną majówkę mam zamiar spędzić z przyjaciółmi na grillach, ogniskach, ale najważniejsze jest to, aby ten czas wykorzystać ja najlepiej.

      Dzisiaj pokażę wam 3 filmy na samotne wieczory, lub w gronie przyjaciół na majowy weekend. 

     1 Na początek ,,Sabrina" w reżyserii Billego Wildera. 

Film opowiada o  Sabrinie która jest córką szofera państwa Larrabee. Nieszczęśliwie kocha się w Davidzie - hulace i kobieciarzu. Jako nastolatka udaje się do Paryża. Po dwóch latach wraca jako dojrzała kobieta i zawraca w głowie nie tylko Davidowi, który ma się żenić, ale także myślącemu tylko o pieniądzach Linusowi..  

Kiedy pierwszy raz obejrzałam ten film zakochałam się od pierwszego wejrzenia w fabule filmu jak i w aktorach, zarówno Humphrey Bogart jak i w Audrey Hepburn podbili moje serce. Sabrina to jedyny wiekowy film, który został w mojej pamięci na dobre. Naprawdę czapki z głów.

                                          

                                                   Niestety Trailer w angielskiej wersji językowej...

                                                  

     2. Kolejną propozycją jest coś dla małych i coś dla dużych fanów filmu, a mianowicie chodzi mi o film animowany pt. ,,Mały Książę" w reżyserii Marka Osborn'a. Bajka opowiada o Małej Dziewczynce, która zaprzyjaźnia się z ekscentrycznym staruszkiem z sąsiedztwa, który przedstawia się jako Pilot. Nowy znajomy opowiada jej o niezwykłym świecie, gdzie wszystko jest możliwe. Świecie, do którego dawno temu zaprosił go przyjaciel – Mały Książę. Tak zaczyna się magiczna i pełna przygód podróż Dziewczynki do krainy jej własnej wyobraźni i do bajkowego uniwersum Małego Księcia.

Trudno mi się do tego przyznać, ale kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę bajkę to płakałam ,,Jak bóbr". Każdy czytał książkę Antoine Saint-Exupery, a ta ekranizacja jest naprawdę świetna i pouczająca dla ludzi młodych a także może coś wnieść w życie dorosłych, którzy zapomnieli o dziecięcej części nas. 

                                                   

3. Ostatnią moją propozycją dla was jest film  Jonathan'a  Levine pt. ,,Wiecznie żywy".  

    Opis filmu: Wydawać by się mogło, że w świecie, w którym umarli powstają z grobów a słowa „życie” i „śmierć” tracą swoje znaczenie, nie ma już miejsca na miłość. Nic bardziej mylnego! Pewnego dnia córka wojskowego odpowiedzialnego za eksterminację nieumarłych spotyka niezwykle przystojnego R. Między obojgiem od razu zaczyna iskrzyć. Nie ma tu żadnego znaczenia, że serce chłopaka już od dawna… nie bije. Ich miłość jest z jednej strony skazana na niepowodzenie, ale z drugiej daje szansę, na zbudowanie mostu między życiem i śmiercią. Dzięki nim może zakończyć się konflikt między ludźmi i martwymi.

    Można by pomyśleć, że to kolejny nudny film o zombie, które chodzą po opuszczonym mieście, polują na ludzi i krzyczą ,, Móóóóóóózgi". Jednak nie. Tutaj historia jest podobna, ale nie do końca. Polecam wszystkim, którym znudziła się powtarzająca historia o zombie w której wszystkie zombie są złe. 

                                                               Zwiastun filmu ,, Wiecznie żywy"

                                                 

  

     Mieliście styczność z tymi filmami? Lub jakie wywarły na was wrażenie po moim ,,Krótkim" opisie piszcie w komentarzach, a teraz zostawiam was z moimi wiosennymi zdjęciami :) Pozdrawiam Izabela ;)